Wczoraj się w końcu ukazał się nowy MegaGiga pt: "Przybyłem, zobaczyłem, nawaliłem", zawiera on kilkanaście komiksów w tym pierwszy komiks z Indianą Goofsem!

- Poszukiwacze zaginionej piramidy - 26 stron
- Pierścień z Atlantydy - 100 stron (1. część - 30 stron, 2. część - 40 stron. 3. część - 30 stron) - w tym komiksie zachowano pierwsze strony drugiej i trzeciej części - komiks z serii "Italian time machine stories" (z tej serii 30 komiksów było już w Polsce)
- Grabieżcy zaginionej świątyni - 54 strony (1. część - 25 stron, 2. część - 29 stron) - pierwszy komiks z Indianą Goofsem
- Konkurencja specjalna - 1 strona - komiks był już w GP 42 jako "Niezdrowy sport"
- Nowe Pompeje - 41 stron
- Rzymska robota - 34 strony -
- Mleka i igrzysk - 46 stron - komiks był już w KG 1998-05 pod tym samym tytułem
- Droga na Olimp - 25 stron
- Kość zgody - 24 strony - komiks był już w KG 1997-02 jako "Kość Rodosa" - komiks z serii "I mercoledì di Pippo" (z tej serii 7 komiksów było już w Polsce)
- Pieśń Nerona - 44 strony (1. część - 24 strony, 2. część - 20 stron) - komiks z serii "Italian time machine stories"
- Nie od razu Rzym rozkradziono - 56 stron - w tym komiksie usunięto pierwszą stronę drugiej części (ta strona powinna się znaleźć między 425 stroną, a 426)
- Pies na runo - 31 stron - komiks był już w GP 43 pod tym samym tytułem
- Nowy prąd w sztuce - 23 strony - komiks z serii "Dai diari delle antenate" (z tej serii 2 komiksy były już w Polsce)
- Biuro podróży - 1 strona

Po tygodniu chodzenia po kioskach, salonikach, Empikach, wreszcie udało mi się kupić nowego MegaGiga, wam też powinno to się udać, ale słyszałem głosy, że nie wszędzie jest, więc trzeba trochę poszukać go. Zacznijmy od okładki, nie jest ładna, ponieważ u nas ucięli prawie 3/4 okładki, trochę pocieszyła mnie informacja z Inducks, że w Norwegii zrobili to samo, ale szkoda, że nasza okładka nie była wzorowana na Niemczech lub Danii, gdzie mieli pełną okładkę. Zacznijmy od pierwszej strony, komiks tłumaczą Jacek Drewnowski i Aleksandra Bałucka-Grimaldi, ten duet tłumaczy wszystkie MegaGiga od 25. tomu, oprócz 30. tomu, który sam przetłumaczył pan Drewnowski. Tekst wprowadzający jest jeszcze gorszy niż zwykle, ponieważ nas nic nie informuje, tylko ogólnikami reklamuje komiksy w tym tomie. Pierwszy komiks to "Poszukiwacze zaginionej piramidy" z Sknerusem i Glaudiuszem, rysunki średnie, a scenariusz dość przewidywalny. Potem mam coś co można nazwać komiksem numeru, 100-stronnicowy "Pierścień z Piramidy" to komiks z serii "Italian time machine stories", jest to bardzo ciekawy komiks, najlepszy w tym numerze, plus dla redakcji za zachowanie podziału na trzy części, szkoda tylko, że ten komiks ma 11 lat, ponieważ wspomina o olimpiadzie w Syndey. Kolejny komiks to pierwszy komiks z Indianą Goofsem i Kranzem: "Grabieżcy zaginionej świątyni", czytałem ten komiks już po angielsku (ze skanów), ale w amerykańskiej wersji nie było stron 168-171 (wg MegaGiga), komiks posiada bardzo dobry scenariusz, ale rysunki już znacznie gorsze, przynajmniej mi się nie podobają. Pod względem rysunków znacznie bardziej lubię drugi komiks z Indianą Goofsem ("Miasto z lodu", MAM 9), ponieważ Massimo De Vita, znaczniej lepiej go rysuje. Komiks jest podzielony na dwie części, nie zawiera powtórzenia, ponieważ nie zawierał go w oryginale, wynikało to z tego, że obie części oryginalnie ukazały się w jednym numerze. Zaraz po nim mamy 1-stronnicówkę z Goofym rozgrywającą się w starożytnym Egipcie, krótka, śmieszna, ładnie narysowana, szkoda tylko, że to reprint. Po 145 stronach bez kaczek znowu mamy z nimi komiks to "Nowe Pompeje", komiks jest dobrze narysowany, scenariusz też jest dobry, ale mógł być lepszy. Trzeba też powiedzieć, że w tym tomie jest tylko 192 strony z kaczkami, co dziwne to jest już piąty z rzędu MegaGiga z taką sytuacją (myszy więcej od kaczek), co dziwne w Mamucie ukazują się tomy z tego samego odpowiednika duńskiego, ale w nich jest zawsze bardzo mało mysz (w następnym Mamucie tylko 150 stron), może tym ile jest stron z myszami, redakcja się kieruje w ustalaniu podziału na MegaGiga i Mamuta? Następny komiks to "Rzymska robota" z Mikim, rysunki są trochę drętwe, ramki za grube, a scenariusz tylko przeciętny. Zaraz po nim widzę komiks to "Mleka i igrzysk", który był już w Polsce pod tym samym tytułem, rysunki tylko dobre, ramki za grube, ale scenariusz dosyć dobry. Kolejnym komiksem jest "Droga na Olimp", główną bohaterką jest Minnie, komiks posiada bardzo dobre rysunki, a niestety scenariusz jest gorszy, uwagę zwraca bardzo dobre kolorowanie, da się zdziwić jeżeli dowie się, że ma ono ponad 15 lat. "Kość zgody" to komiks z Goofym, niestety reprint, ale komiks bardzo dobry, tak samo jak inne komiksy kiedy Goofy, pisze książkę, da się przy tym komiksie dobrze uśmiać. Kolejny komiks to "Pieśń Nerona", kolejny w tym tomie komiks ze serii "Italian time machine stories", tym razem trochę starszy i krótszy. Tylko trochę gorszy od pierwszego komiksu z tej serii w tym numerze, ale rysunki ma na podobnym poziomie, ponieważ lubię styl Asteriti'ego. "Nie od razu Rzym rozkradziono" to długi i ciekawy komiks z Sknerusem, szkoda tylko, że usunięto pierwszą stronę drugiej części, ale niestety wykorzystano te same materiały co 23 lata temu, ale komiks bardzo dobry, czasem nawet śmieszny, posiada bardzo ładne rysunki Massimo de Vity, przedstawiający bardzo ciekawą rywalizację między dwoma miliarderami. Następny komiks to "Pies na runo", niestety scenariusz oraz rysunki stoją na słabym poziomie, jest to także reprint, czytając poprzedni MGG gdzie były dobre duńskie komiksy z Mikim, trochę jeszcze zacząłem wierzyć, że Egmont może jeszcze zrobić dobre 3-rzędowe komiksy z Mikim, niestety czytając ten komiks, zacząłem myśleć, że tylko te cztery zreprnitowane w tamtym tomie były dosyć dobre i chyba tak jest. Komiksy z Mikim w Gigancie dzielą się na nudne i ciekawe, nudne to zrobione przez Egmont, ciekawe to zrobione we Włoszech. Słyszałem, że Egmont w końcu to zrozumiał i prawie przerwał produkcje 3-rzędowych komiksów z Mikim, w latach 2007-2010 powstały tylko dwa takie komiksy zrobione przez Fecchi'ego. Ostatni dłuższy komiks to "Nowy prąd w sztuce" z Daisy, dosyć ciekawy, nawet dobre rysunki, tylko czemu znowu Sknerus jest znowu faraonem? Ostatni komiks w tomie to 1-stronnicówka z Goofym, śmieszna, dobrze narysowana i pokolorowana, może sprowadzić uśmiech na twarz.

Wg mnie warto go kupić, na pewno bardziej niż ostatniego Giganta Mamuta, ponieważ tom zawiera prawie same dobre komiksy, pierwszy komiks z Indianą Goofsem oraz dwa komiksy o przenoszeniu się w czasie z Zapotkiem i Marlinem. Szkoda tylko, że żaden stary komiks nie ma nowego kolorowania.

Przykładowe strony:
(kliknij, aby powiększyć)

0 Comments